Jako trójskoczka zawsze interesowało mnie dlaczego zwierzaki bez problemu skaczą wysokości trzy, cztery razy przewyższające ich rozmiar, kiedy ja, trenując w pocie czoła, nie mogę przekroczyć 5m w pierwszym skoku.
Żaba bez problemu skacze metr, co w moim przypadku oznaczało by, że nie musiałabym wchodzić na trzecie piętro do znajomych. Chyc na balkon i po krzyku. Za tą niezwykłą skocznością stoi – budowa ścięgien! Przekrój mięśni żaby jest zbyt mały aby wygenerować taką siłę. Choć to mięśnie wytwarzają energię – ścięgno jest ją w stanie zmagazynować, a następnie uwolnić w eksplozywny sposób (każdy kto w dzieciństwie posiadał procę wie o czym mówię). Mięsień pokazany na rysunku to zginacz stawu skokowego. Można powiedzieć że naciąga on Achilles, tak aby mógł on potem „wystrzelić” żabę jak z katapulty (rys.1).
Nasze ścięgna i powięzi nie mają aż takich możliwości, ale mają one pewien stopień elastyczności, który jest wykorzystywany przez nas w szybkich, dynamicznych ruchach.
Jaki wniosek płynie z tego artykułu? Jeśli chcemy dynamicznie się poruszać musimy dbać o elastyczność naszych tkanek. Zmiany zwyrodnieniowe czy zwapnienia ograniczają ich elastyczność pozbawiając nas tym samym możliwości wykorzystania ich jak „sprężyny”.